12 maja 2018 r. udaliśmy się z o. Asystentem Szczepanem Maciaszkiem OCD na pielgrzymkę do Sanktuarium Maryjnego w Licheniu i do miejsca Urodzenia i Chrztu św. Faustyny Kowalskiej. Chcieliśmy w ten sposób połączyć pielgrzymkę do Panteonu poświęconego Maryi Królowej Polski i narodowi polskiemu z miejscami związanymi z św. Faustyną. Wybór trasy pielgrzymkowej był nieprzypadkowy, ponieważ chcieliśmy godnie uczcić 1050 rocznicę chrztu Polski i ustanowienia pierwszego biskupstwa na ziemiach polskich w Poznaniu oraz umocnić się w naszym charyzmacie wspólnoty p.w. Jezusa Miłosiernego. Pragnęliśmy nawiedzić ten ważny dla Archidiecezji Poznańskiej Kościół Maryjny, który został wzniesiony w świętym miejscu, na którym od XIX wieku Maryja z Orłem Białym na piersi odbiera nieprzerwaną cześć. To tutaj dzięki pasterzowi Mikołajowi od roku 1850 ten niewielki wizerunek Maryi cieszy się kultem publicznym i słynie cudownymi łaskami. Pierwotnie obraz był przechowywany w starym kościółku św. Doroty, teraz zajmuje centralne miejsce w bazylice licheńskiej. Nowa świątynia została pomyślana jako wotum dziękczynno-błagalne od narodu polskiego na rok jubileuszowy 2000, ale także jako żywy pomnik chrześcijaństwa na ziemiach polskich. Wizerunek Maryi Licheńskiej został uroczyście ukoronowany przez prymasa Tysiąclecia – Stefana Wyszyńskiego.
Do spotkania z Maryją licheńską przygotowaliśmy się odmawiając, w podróży busikiem klasztornym, Jutrznię i Tajemnice Radosne Różańca Świętego. To nie przypadek, że rozpoczęliśmy nawiedzenie bazyliki licheńskiej od Mszy Świętej w kaplicy poświęconej Stanisławowi Papczyńskiemu – wybitnemu kapłanowi z XVII w. Ów założyciel księży Marianów był znany jako doskonały retor, odznaczał się światłym umysłem wykraczającym poza swoje czasy, senator i spowiednik Jana Sobieskiego (późniejszego króla ) i nuncjusza apostolskiego (późniejszego papieża Innocentego XII). Umocnieni niewzruszoną wiarą ks. Papczyńskiego udaliśmy się na krótką adorację do kaplicy Trójcy Świętej, która od zarania bazyliki licheńskiej stanowiła serce całej budowli. Ku niej kierowali swe kroki budowniczowie świątyni przez dziesięć lat podczas jej wznoszenia; ku niej śpieszyli na jedyną mszę św. w ciągu dnia okoliczni mieszkańcy, którzy pracą własnych rąk wspomagali budowę nowego domu ku czci Matki Boskiej. Zatrzymaliśmy się także w kaplicach usytuowanych promieniście do kaplicy Trójcy Świętej: w kaplicy poświęconej 108 pomordowanym rodakom z okresu II wojny światowej (wyniesionym na ołtarze przez papieża Jana Pawła II), w kaplicy ku czci Jana Pawła II, w kaplicy Jerzego Popiełuszki i innych zasłużonych ziomków. W zamyśle projektantów bazyliki licheńskiej Panteon patriotów wiernych chrześcijańskiej tradycji polskiego narodu miał stanowić fundament, na którym wznosi się część centralna świątyni z koronowanym obrazem Matki Bożej z Orłem Białym na piersi. Nie przypadkowo na ścianach umieszczono malowidła potwierdzające wierność Polaków przysiędze złożonej podczas chrztu w 966 r. Wśród przypomnianych postaci z przeszłości są królowie, marszałkowie, żołnierze, przedstawiciele różnych stanów . Autorzy malowideł położyli także akcent na maryjność polskiego narodu. Opuszczając już Sanktuarium licheńskie zatrzymaliśmy się jeszcze w bocznej kaplicy objawień, aby zastanowić się raz jeszcze nad przesłaniem Maryi licheńskiej.
Po zwiedzeniu bazyliki skierowaliśmy się ku staremu kościółkowi św. Doroty, gdzie przez lata modlono się przed wizerunkiem matki Bożej Bolesnej z Orłem Białym na sercu, a gdzie od niedawna czci się relikwie św. s. Faustyny Kowalskiej, które umieszczono w krużgankach. Przypomnieliśmy sobie modlitwę s. Faustyny za Ojczyznę, którą powtarzaliśmy podczas wędrówki po dróżkach w otoczeniu bazyliki. Mijaliśmy na nich pomniki wybitnych przedstawicieli kościoła katolickiego w Polsce: Prymasów – Stefana Wyszyńskiego i Augusta Hlonda, św. Jana Pawła II oraz zasłużonych dla narodu ludzi świeckich: powstańców, żołnierzy z różnych frontów walk o niepodległość – aż po czasy nam współczesne.
Opuszczając Licheń zatrzymaliśmy się w oddalonym o kilka km. Lasku Grąblińskim, miejscu ukazania się Matki Bożej , w którym z czasem postawiono kapliczki przypominające scenerię objawień Maryi. W skupieniu chodziliśmy ścieżkami Maryi i wizjonera – pasterza Mikołaja.
Kolejny postój wyznaczono już w Świnicach Warckich, gdzie znajduje się Sanktuarium Urodzin i Chrztu św. Faustyny Kowalskiej. Tutaj o godz.15-tej w Godzinie Miłosierdzia Bożego, odmówiliśmy Koronkę do Miłosierdzia Bożego w intencjach własnych, Zakonu Karmelitańskiego i Ojczyzny. Po Sanktuarium oprowadził nas ks. Janusz Kowalski, który ze swadą i znawstwem topografii okolic związanych z dzieciństwem i wczesną młodością s. Faustyny, dzielił się z nami swą erudycją dotyczącą autorki „Dzienniczka”. On także wskazał drogę do ubogiego domu rodzinnego Faustyny w pobliskim Głogowcu. Skromny, ale chędogi dom wielodzietnej rodziny Kowalskich zrobił na nas silne wrażenie, a piękno majowego popołudnia zachęcało do zadumy.
Drogę powrotną zaczęliśmy Nieszporami, wdzięczni Bogu za owocne jednodniowe rekolekcje.
Maria Jagielska ocds